Polska wygrała 2:0 w Kownie z Litwą
Reprezentacja Polski odniosła niezwykle ważne, choć wywalczone w trudach, zwycięstwo w Kownie. Biało-czerwoni pokonali Litwę 2:0 w meczu eliminacji do Mistrzostw Świata 2026, realizując tym samym plan zdobycia kluczowych trzech punktów na trudnym terenie.
Polska wywalczyła trzy punkty w Kownie
Od pierwszych minut widać było, że gospodarze, nie mając nic do stracenia, postawią na twardą, fizyczną grę. Polacy długo nie mogli złapać właściwego rytmu, a Litwini skutecznie rozbijali ataki gości już w środkowej strefie boiska. Przełamanie nadeszło jednak jeszcze w pierwszej połowie. Po składnej akcji całego zespołu i precyzyjnym dośrodkowaniu, piłkę w siatce umieścił Sebastian Szymański, który w tym meczu dostał szansę od pierwszej minuty i w pełni ją wykorzystał.
Do przerwy wynik nie uległ zmianie, choć Litwini kilka razy próbowali zaskoczyć polską defensywę, wykorzystując chwilowe rozluźnienie w szeregach gości. Selekcjoner Jan Uraban w szatni musiał dokonać korekt taktycznych, co przyniosło efekt w drugiej połowie.
Po zmianie stron Polacy przejęli pełną kontrolę nad spotkaniem. Gospodarze, choć nadal waleczni, nie byli już w stanie stworzyć realnego zagrożenia pod bramką biało-czerwonych. Dominacja została udokumentowana drugim golem. Tym razem „serwis”, o którym mówił trener, otrzymał Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski świetnie odnalazł się w polu karnym i precyzyjnym strzałem ustalił wynik spotkania na 2:0. Mimo kilku kolejnych okazji, wynik mógł być wyższy, jednak Polakom zabrakło nieco skuteczności.
Biało-czerwoni umocnili się na drugim miejscu w tabeli, gwarantującym udział w barażach, i utrzymują niewielki dystans do liderujących Holendrów, z którymi przyjdzie im się zmierzyć w kluczowym, następnym meczu na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Jan Urban: Miałem nosa, stawiając na Szymańskiego
– Miałem nosa, stawiając na Szymańskiego, ale to drobnostka, wydaje się, że gdyby zaczął Świderski, to też by zrobił robotę, bo jest to zawodnik, który pracuje bardzo dużo na boisku – powiedział na konferencji prasowej Jan Urban. – Szymański rozegrał bardzo dobre spotkanie, abstrahując od bramki, gdzie koledzy też musieli wykonać dużą pracę, żeby ta piłka wpadła. Poza tym grał fajną piłkę, był wyróżniająca się postacią. Litwini grali twardo. Wiedzieliśmy, że takie spotkanie może być. Oni nie mieli nic do stracenia, oni chcieli u siebie zapunktować, bo to prestiżowe spotkanie. Gratuluję drużynie, że podeszła do tego spotkania, jak gdybyśmy grali z dużo lepszym przeciwnikiem. Tak trzeba było zagrać. Mimo tego, że prowadziliśmy, to w kilku momentach podaliśmy tlen gospodarzom, a oni próbowali swojego szczęścia. I choć nie mieli wielu sytuacji, to czuli, że ta różnica jednej bramki jest możliwa do zniwelowania i dlatego próbowali. W drugiej połowie już zupełnie było inaczej.
– My byliśmy przygotowani, bo wiedzieliśmy, że oni w trakcie meczu potrafią zmienić ustawienie. Wiedzieliśmy, co nas może czekać. Te sprawy taktyczne nie były tak ważne w tym spotkaniu jak te mentalne. To było bardzo ważne i wydaje mi się, że drużyna wyszła z tego obronną ręką. Robert Lewandowski jest niesamowity. Wszyscy wiemy, że trzeba dostarczyć mu „serwis”. Jeśli on jest, to Robert już sobie poradzi w polu karnym, bo robi to jak mało kto.
– Wiadomo, że wcześniej czy później kartki dla zawodników będą, piłka taka jest. Czasami są też kontuzje. To jest szansa dla innych zawodników. Zobaczymy, jak sobie z tym poradzą, czy wykorzystają swoją szansę. W tych ostatnich meczach mistrzowskich nie zmienialiśmy zbyt wiele i na pewno ci, którzy są na ławce rezerwowych, palą się do gry. Jeśli przyjeżdżają na reprezentację, to chcieliby grać jak najwięcej. Te ostatnie wyniki były takie, że nie było łatwo o zmiany. Dziś czekałem ze zmianami, bo narzekali na problemy Jan Bednarek i Jakub Kiwior, a Wiśniewski miał żółtą kartkę.
– W pierwszej połowie dawaliśmy tlen gospodarzom. Wynikało to z tego, że na własnej połowie byliśmy za daleko od nich. W drugiej połowie to skorygowaliśmy i praktycznie nie mieli żadnej sytuacji, żeby nam zagrozić. To na pewno jest do poprawy. Będziemy czerpać z tego meczu i pokazywać zawodnikom, że to się opłaci. W dzisiejszym meczu wynik mógł i powinien być wyższy. To znaczy, że skuteczność możemy poprawić.
Skrót spotkania Litwa – Polska 0:2
Składy, strzelcy, statystyki z meczu Litwa – Polska 0:2
- Litwa – Polska 0:2 (0:1)
0:1 – Sebastian Szymański (15), 0:2 – Robert Lewandowski (64)
Litwa: 12. Tomas Švedkauskas – 17. Pijus Širvys, 18. Vilius Armalas, 4. Edvinas Girdvainis (85, 9. Gytis Paulauskas), 2. Artemijus Tutyškinas, 13. Justas Lasickas – 22. Paulius Golubickas (66, 8. Tomas Kalinauskas), 11. Gratas Sirgėdas (66, 6. Modestas Vorobjovas), 15. Gvidas Gineitis, 14. Vykintas Slivka (85, 21. Nauris Petkevičius) – 10. Fedor Černych (73, 20. Eligijus Jankauskas).
Polska: 1. Łukasz Skorupski – 2. Matty Cash (90, 16. Paweł Wszołek), 3. Przemysław Wiśniewski (83, 18. Jan Ziółkowski), 5. Jan Bednarek, 14. Jakub Kiwior, 21. Michał Skóraś – 20. Sebastian Szymański (83, 7. Karol Świderski), 17. Bartosz Slisz (90, 8. Bartosz Kapustka), 10. Piotr Zieliński, 13. Jakub Kamiński (90, 11. Kamil Grosicki) – 9. Robert Lewandowski.
żółte kartki: Slivka, Girdvainis – Slisz, Wiśniewski.
sędziował: Ondřej Berka (Czechy).
widzów: 11 741.
Super doping polskich kibiców!